poniedziałek, 13 czerwca 2016

Osobista Historia Fotografii - część 1

     Po długim oczekiwaniu wystartowały Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Udział w nich Naszej reprezentacji jest o tyle istotne, że po raz pierwszy w historii  występujemy tam, na skutek zwycięstw odniesionych w meczach eliminacyjnych. Jak to mają już w Swojej tradycji media, chcąc podkręcić atmosferę przed mistrzostwami, jedna ze stacji telewizyjnych zadała widzom pytanie: Czy Robert Lewandowski zostanie Królem Strzelców Euro 2016? Nie doczekałem wyników sondy, ale mam co do tego pewne wątpliwości. Gdybyśmy mieli kilku Lewandowskich byłbym spokojniejszy. A tak, to pewnie Naszą gwiazdę pokryje kilku przeciwników wyłączając go z gry i wówczas sprawdzi się staropolskie porzekadło - "I Herkules dupa kiedy ludzi kupa". Nie zamierzam jednak nikomu docinać w tym poście, więc drogi Czytelniku możesz spokojnie kontynuować lekturę, bez obawy, że utoniesz w morzu hejtu. 
     Jestem nietypowym kibicem ponieważ nie interesuje mnie wynik, punkty, miejsce. Oglądam widowisko. Podziwiam technikę biegu, skoczność, siłę, odwagę, współpracę i jakie wrażenie robi drużyna jako zgrany zespół. Nawet jeżeli przywiozą niekorzystny wynik to jako przedstawiciel najlepszych kibiców świata zostanę z Nimi. Zmieniając na chwilę dyscyplinę sportu, podzielę się wspomnieniem z powrotu Naszej reprezentacji siatkarzy z Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Pogratulowałem wtedy trenerowi Alojzemu Świderkowi świetnej gry na turnieju. Pomimo, że nie przywieźli medalu z przyjemnością oglądałem ich mecze. Wprowadziłem tym w zakłopotanie pana Alojzego, który jednak po chwili rozchmurzył się i stwierdzając, że jest mu bardzo miło powiedział mi, że byłem jedyną osobą, która podziękowała im za grę.  
     Z takim nastawieniem będę przeżywał i te Mistrzostwa Europy. Jak mawiał baron Pierre de Coubertin, że nie liczy się wynik tylko udział, to dodam jeszcze od siebie, że liczy się również widowisko. Brylantyna na modne fryzury, tatuaże na wierzchu, ogień w oczach i do boju. Trzymamy kciuki. 
     Do zilustrowania pierwszej części cyklu zdecydowałem się wykorzystać dwa zdjęcia. Jedna z fotografii przedstawia fragment meczu eliminacyjnego Polska - Anglia w Chorzowie w 1973 r., podczas którego Włodzimierz Lubański został brutalnie sfaulowany. Na boisko powrócił dopiero po dłuższej rehabilitacji, pokazując się wówczas w składzie m.in. z Kazimierzem Deyną, Janem Tomaszewskim, Władysławem Żmudą, Grzegorzem Lato, Zbigniewem Bońkiem, Antonim Szymanowskim, Andrzejem Szarmachem oraz obecnym trenerem reprezentacji - Adamem Nawałką.
     Aby uatrakcyjnić cykl namówiłem mojego przyjaciela, redaktora Andrzeja Persona, aby w krótkich komentarzach zatytułowanych "Pora Na Senatora" przybliżył Nam atmosferę Euro 2016, dodatkowo ilustrując ją zdjęciami zrobionymi telefonem. Co ciekawe, to ja fotoreporter chwyciłem za pióro, a on piszący fotografuje. Połączył Nas w końcu wspólny cel i niech tak zostanie.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Pora Na Senatora" - komentuje redaktor Andrzej Person
Świetny mecz Naszej reprezentacji i jeszcze lepsze zachowanie kibiców. Było już po północy, kiedy duże grupy Polaków i Irlandczyków spacerowały obok Siebie z uśmiechem i pozdrowieniami. Przyznam, że byłem zbudowany takim zachowaniem w świecie pełnym przemocy i terroru. Już niedługo opuszczamy piękną Niceę w drodze do Paryża. Czeka Nas kolejny wielki mecz, ale tym razem nie będzie to mecz o wszystko.

                                                        www.fotofidus.pl

3 komentarze:

  1. Optymizm Andrzeja P. jakiś taki urzędowy. Jak niektóre wystąpienia sławniejszego obecnie imiennika. "Świetny", ale ani pół zdania, że przeciwnik przeciętny. Analiza znów gdzieś sobie poszła, a od fachmana takowej oczekuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miły Autorze- drobiażdżek: de Coubertin nie był hrabią, ledwie baronem. A sposób widzenia sportu podzialam w każdym calu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma Pan rację. Sprawdzałem pisownię, a pomyliłem tytuły:) Już poprawione. Pozdrawiam.

      Usuń