poniedziałek, 3 października 2016

Fidusiewicz i Przyjaciele - Inspiracje: część 1

     Budowa nowej siedziby Polskiego Komitetu Olimpijskiego, posłużyła mi jako pretekst do złożenia propozycji ówczesnemu prezesowi PKOl Stefanowi Paszczykowi. Propozycja polegała na tym, aby w czasie otwarcia Centrum Olimpijskiego zaprezentować wystawę, która łączyłaby świat sportu ze światem sztuki. Stefan, po zapoznaniu się ze szczegółami, wyraził zgodę. Ostrzegł mnie jednak bym bardzo dokładnie przygotował projekt, ponieważ na uroczystość przybędą najważniejsze persony Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, na których chciał wywrzeć dobre wrażenie.
     Pomysł był prosty. Moje zdjęcia miały być inspiracją do stworzenia dzieła plastycznego, które na wystawie zawiśnie obok fotografii. Dzięki mojej współpracy z Krzysztofem Zarębskim, o której pisałem w poprzednim poście, poznałem środowisko artystów. Dodatkowo praca w redakcji "Razem", w której, wraz z Kamą Zbolarską prezentowaliśmy na łamach tygodnika osiągnięcia młodych, zdolnych i wybitnych twórców, dała nam możliwość poszerzenia kręgu znajomych z tego środowiska. My pomagaliśmy im, a gdy byliśmy w potrzebie, mogliśmy liczyć na nich. W sumie dotarliśmy do pięćdziesięciu twórców, w większości naszych znajomych lub poleconych przez nich artystów. Nie zdarzyło się, żeby w trakcie rozmów ktoś odmówił.
     Najbardziej utkwiło mi w pamięci spotkanie z Edwardem Dwurnikiem. Umówiliśmy się z nim w kawiarni na Krakowskim Przedmieściu, gdzie z walącym sercem zacząłem mistrzowi wyłuszczać głębię myśli twórczej. Pan Edward obojętnym wzrokiem przeglądał zdjęcia, które mu podsunąłem do wyboru, od czasu do czasu lustrują nas swoim sokolim wzrokiem. Kama, którą wybrałem na kuratorkę wystawy, dodała jeszcze kilka słów, ale wyglądało na to, że artysta nie da się przekonać. Już byliśmy gotowi odejść, gdy nagle pan Edward wskazał zdjęcie które mu się spodobało. Miłym i ciepłym głosem odpowiedział, że potrzebuje dwóch dni na wykonanie pracy. Zaniemówiliśmy, a on jak obiecał, tak dotrzymał słowa. Zresztą słowa dotrzymali wszyscy artyści bo inaczej wystawa by nie zawisła. 
     W dniu otwarcia nowej siedziby PKOl w 2004 roku, ekspozycję obejrzał też ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski, co dało mu możliwość porozmawiania z twórcami, których w większości znał. Prezesowi Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Jacques'owi Rogge, wystawa tak przypadła do gustu, że z obrad urywał się trzy razy. W mojej galerii na Facebooku, prezentuję prace artystów plastyków, wraz ze zdjęciami mojego autorstwa, które posłużyły im za inspiracje do stworzenia dzieła.  

                                                        www.fotofidus.pl
      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz