czwartek, 27 października 2016

Dzisiaj słowo mniej znaczy niż obraz

     Lubię oglądać TVP Kultura, a w szczególności "Tygodnik Kulturalny". W trakcie dyskusji, która miała miejsce w programie, padło zdanie wypowiedziane przez jednego z prowadzących, że "dzisiaj słowo mniej znaczy niż obraz". Tak zaczął kiełkować w mojej głowie, pomysł na kolejną wystawę.
     Przyjąłem, że symbolem słowa jest maszyna do pisania, a obrazem może być moja fotografia. Tylko powstało pytanie: jaka? Polityczna? Odpada, bo kto pamięta nazwisko premiera sprzed piętnastu lat. Społeczna? Za dużo szczegółów, podobnie jak w krajobrazie. Dla mnie fotografia powinna być znakiem. Padło zatem na sport ponieważ jest neutralny. Nawet jeśli nie lubimy jakiegoś zawodnika, to darzymy go szacunkiem, za pracę jaką wykonuje.
    Gdy był już pomysł, przeszedłem do jego realizacji. Wbrew pozorom najłatwiej poszło mi z maszyną do pisania, ponieważ takie urządzenie, moja żona odziedziczyła po swojej cioci. Potem przyszła kolej na wybór zdjęć. Ze sfotografowanym produktem udałem się do Akademii Teatralnej, gdzie nauki pobierał mój bratanek Adam. Gdy pokazywałem mu zdjęcia, dosiadła się do nas jego koleżanka z roku, Monika. Zależało ma na ich opinii, ponieważ to oni jako aktorzy najpiękniej operują słowem. Po wnikliwym przejrzeniu prac, Monika odpowiedziała krótko: "przesłanie złowieszcze, efekt miły". 
     W tych mądrych słowach, które wykorzystałem później jako podtytuł, zawarła syntezę całego cyklu, który zamieściłem w mojej galerii na Facebooku

                                                          www.fotofidus.pl

1 komentarz: