środa, 24 sierpnia 2016

Mleczna droga

     Lato roku 1988 spędzaliśmy z Wiktorem koło Zamościa we wsi Lasowe, znajdującej się na obrzeżach Parku Roztoczańskiego. Była to dla nas pełna sielanka. Na polu pasły się krówki, psy szczekały, pszczoły żądliły.
     Gościli nas Małgosia i Paweł Słomczyńscy. Zaprzyjaźnieni z miejscowymi poznali ich zwyczaje, odwiedzali mieszkańców sąsiednich wiosek. Jednak beztroskie życie to tylko pozory. Oprócz doglądania gospodarstwa, moi przyjaciele codziennie rano wystawiali bańki z mlekiem, które następnie odbierał mleczarz i transportem konnym dostarczał do pobliskiej mleczarni w Malewszczyźnie. Zaciekawiło mnie to, więc postanowiłem sprawdzić, co kryje się na końcu tego łańcuszka.
     Gdy wstałem około godziny czwartej nad ranem, mgła unosiła się jeszcze nad wioską. Widok były baśniowy. Wóz transportowy pojawił się o wyznaczonym czasie. Wspólnie z wozakiem, odwiedzając kolejne gospodarstwa zbieraliśmy przygotowane pojemniki z mlekiem, które swoją podróż zakończyły w zlewni. Co dalej działo się ze zgromadzonym produktem mogliśmy oglądać niemal w każdym "Dzienniku Telewizyjnym", gdzie pokazywano lejące się mleko i surówkę. Ilustrującą ten tekst fotografię, wykonałem już w Warszawie, podczas wizyty w pobliskim sklepie. Młodszym czytelnikom, którzy mogą tak dobrze nie pamiętać tamtych czasów, przypomnę że srebrny kapsel na butelce z mlekiem, oznaczał, że produkt ma niską zawartość tłuszczu. Niestety szklana forma opakowania, nie przetrzymała próby czasu, podobnie jak nieliczne sztuki nie przetrzymały okresu transportu. Drogę, jaką przebywał produkt od producenta (krowy) do stolicy, przedstawiam w fotoreportażu zamieszczonym w mojej galerii na Facebooku.
     Wtedy ośmioletni Wiktor, zapamiętał pobyt w Lasowych dużo mniej przyjemnie. Najpierw pszczoła wleciała mu do ucha, a potem wspinając się na drzewa z innymi dzieciakami, spadł i rozciął sobie rękę pod pachą. Pewnie dlatego, już później nie gościliśmy zbyt często w tamtych okolicach.
                                                           www.fotofidus.pl  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz