Okres żniw oznacza zbieranie plonów całorocznej pracy. Starszyzna w polu, a co w tym czasie porabiają dzieci? Same organizują sobie zajęcia. A gdzie to robią? Oczywiście w miejscu najmniej do tego przeznaczonym, ale ulubionym przez mieszkańców, czyli na drodze zwanej duktem bitym.
Pomysłowość dzieciaków nie zna granic, choć nie zawsze bywa bezpiecznie. Czasami zastanawiam się co jest bardziej ryzykowne, kręcenie się w pobliżu maszyn rolniczych czy zabawa na wiejskiej drodze? Na szczęście w tym przypadku obyło się bez ofiar.
Ale nie tylko dzieci potrafiły w ciekawy sposób zorganizować sobie czas. Młodzieży również nie brakowało pomysłów. Gdy wiosną 1988 roku odwiedzałem wieś Hucisko, jako fotoreporter, nie mogłem sobie odmówić przyjemności zobaczenia tamtejszej sekcji tenisa stołowego. Rozgrywki odbywały się w miejscowej remizie strażackiej, która poza byciem salą treningową, spełniała również funkcję sali weselnej, parkietu dla sobotnich potańcówek, biblioteki oraz placówki, gdzie organizowano wiece polityczne.
W jakich warunkach ćwiczyli młodzi adepci tenisa stołowego, dowiedzą się Państwo z fotoreportażu przedstawionego na Facebooku. Dobrobyt w pełnej krasie. Po jakimś czasie dowiedziałem się, że remizę pewnej nocy rozebrano ponieważ budowniczowie nie byli w stanie wskazać pochodzenia materiałów budowlanych. I jak tu krzewić ducha sportu w narodzie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz